Problem jak w temacie, ale najpierw opowiem co się wydarzyło.
Przez swoją głupotę ukręciłem króciec czujnika (wykręciłem czujnik żeby spuścić płyn przy wymianie a przy wkręcaniu przesadziłem z momentem obrotowym

Szczęście w nieszczęściu - w kolektorze została dolna część czujnika, więc płyn nie wycieknie, czujnik zapasowy mam, ale trzeba zdemontować kolektor i coś wyczarować żeby usunąć resztki starego bez uszkodzenia gwintu - nie mam na to czasu bo samochód musi jeździć codziennie...
Sprawdziłem - czujnik to nic innego jak termistor NTC o rezystancji ok. 3 kOHm w 20 st.C. Kupiłem w elektronicznym mały termistorek i takiej rezystancji, sprawdziłem w domu - zachowuje się identycznie jak fabryczny.
Zaizolowałem, połączyłem jeden koniec z masą, drugi z końcówką wiązki i... Silnik niby pracuje poprawnie, zrobiłem adaptację komputera, ale wskaźnik na zegarach pokazuje cały czas maksymalną temperaturę, tak jakby czujnik był zwarty do masy... Odpinam kabel wiązki - wskazówka spada do minimum... Zgłupiałem...
Może ktoś ma jakieś przemyślenia co może być przyczyną? Dodam że oporu czujnika po zamontowaniu nie mierzyłem, zrobię to jutro rano. Czy poza oczywistą wersją ze zwarciem czujnika, macie jeszcze jakieś pomysły na przyczynę?